Chapter 20

Nie wiem. I to wystarczy.

Nie wiem, co dalej.

I po raz pierwszy nie traktuję tego jak problemu do rozwiązania.

⸻ Przez lata „nie wiem” było czymś tymczasowym.

Stanem przejściowym.

Czymś, co należało jak najszybciej wypełnić decyzją, planem albo przynajmniej sensownym zdaniem.

Teraz nie wiem.

I nie szukam natychmiastowego ciągu dalszego.

⸻ Nie wiem, czy robię wystarczająco dużo.

Nie wiem, czy to właściwy moment.

Nie wiem, czy to już to.

Ale wiem, że nie muszę tego wiedzieć dziś.

⸻ Ojciec wiedział, co robić.

Ja długo sprawdzałem.

Teraz stoję w miejscu, w którym nie ma ani instrukcji, ani mapy.

Jest tylko uważność.

I to wystarcza, żeby nie wracać do biegu.

⸻ „I co teraz?

” — czasem ktoś pyta.

„Nie wiem” — odpowiadam.

To zdanie nie kończy rozmowy.

Ono ją porządkuje.

⸻ Piszę to oczywiście o sobie.

Inni ludzie mają lepsze odpowiedzi.

⸻ Nie wiem nie oznacza pustki.

Oznacza przestrzeń, w której nic nie trzeba udowadniać.

Nie trzeba być innym niż ojciec.

Nie trzeba być lepszym niż wczoraj.

Nie trzeba być gotowym.

Wystarczy być.

⸻ 🔹 Ostatnie zdanie Nie wiem.

I pierwszy raz nie próbuję tego naprawić.