Nikt nas tego nie uczył.
Uczyli nas, jak działać.
Jak wytrzymać.
Jak dowozić.
Jak nie sprawiać kłopotu.
Bycie w środku nie miało instrukcji.
⸻ Wiedzieliśmy, co robić z ciałem.
Co robić z czasem.
Co robić z obowiązkiem.
Nie bardzo wiedzieliśmy, co zrobić z tym momentem, kiedy wszystko jest w miarę poukładane, a coś nadal nie gra.
⸻ Ojciec był na zewnątrz.
Ja jestem w środku, ale tylko częściowo.
Wystarczająco, żeby wiedzieć, że coś jest nie tak.
Za mało, żeby wiedzieć co z tym zrobić.
⸻ Zauważyłem, że przez lata uczyłem się reagować, nie być.
Działać, nie czuć.
Poprawiać, nie sprawdzać.
Bycie w środku wyglądało jak luksus.
Na który zawsze było za wcześnie.
⸻ Kiedy wszystko działa, nie ma powodu się zatrzymywać.
Kiedy się nie zatrzymujesz, nie musisz sprawdzać, co właściwie napędza ruch.
Mechanizmy lubią ruch.
Ruch zagłusza pytania.
⸻ Piszę to oczywiście o sobie.
Inni ludzie wiedzą, kim są.
⸻ Bycie w środku nie jest naturalnym stanem.
Jest umiejętnością.
A umiejętności, których się nie uczy, zastępuje się czymś innym.
Pracą.
Zmęczeniem.
Ciszą.
Ucieczką.
To wszystko działa.
Do czasu.
⸻ Z czasem zaczynasz czuć, że te rzeczy nie są problemem.
Są rozwiązaniem, które działało zbyt dobrze.
Nie zatrzymywało cię.
Zatrzymywało dostęp.
⸻ Nikt nas nie nauczył być w środku, bo nie było takiej potrzeby.
System działał.
My działaliśmy.
Teraz system dalej działa.
Tylko my coraz częściej nie bardzo wiemy, gdzie w nim jesteśmy.
⸻ 🔹 Zdanie-nóż Nie jest trudno żyć bez bycia w środku.
Trudno jest zorientować się, że właśnie tak żyjesz.