Chapter 14

Ucieczki, które są społecznie akceptowane

Ucieczka rzadko wygląda jak ucieczka.

Częściej jak decyzja.

Jak dbanie o siebie.

Jak rozwój.

⸻ Zapisałem się na trening.

Na kurs.

Na kolejne „coś, co zawsze chciałem zrobić”.

Brzmiało zdrowo.

Wyglądało dojrzale.

Nikt nie zapytał, przed czym uciekam.

⸻ Ucieczki działają najlepiej wtedy, gdy są produktywne.

Sport wzmacnia charakter.

Rozwój poszerza horyzonty.

Praca nad sobą brzmi jak odpowiedzialność.

Każda z tych rzeczy może być prawdą.

I jednocześnie czymś innym.

⸻ Zauważyłem, że najbezpieczniejsze ucieczki to te, które mają harmonogram.

Godziny.

Cele.

Progres.

Nie muszą mieć sensu.

Wystarczy, że mają strukturę.

⸻ Ojciec szedł do garażu.

Ja idę na siłownię.

On znikał fizycznie.

Ja znikam w sposób, który da się pochwalić.

Różnica jest wizerunkowa.

⸻ Ucieczki społecznie akceptowane mają jedną wspólną cechę.

Zawsze można powiedzieć, że są „dla dobra”.

Dla zdrowia.

Dla przyszłości.

Dla równowagi.

Nie da się z tym dyskutować.

⸻ Im bardziej coś wygląda na rozwój, tym mniej podejrzane się wydaje.

Nikt nie pyta, co omijasz.

Pytają, jakie masz wyniki.

⸻ Piszę to oczywiście o sobie.

Inni ludzie naprawdę dbają o balans.

⸻ Z czasem zauważyłem, że ucieczki nie muszą być częste.

Wystarczy, że są dostępne.

Sama świadomość, że mogę zniknąć w czymś sensownym, uspokaja bardziej niż rozmowa, której nie chcę prowadzić.

⸻ Ucieczki, które są społecznie akceptowane, mają jedną wadę.

Nie prowadzą nigdzie indziej niż z powrotem do punktu wyjścia.

Ale po drodze dają poczucie, że idziesz do przodu.

⸻ 🔹 Zdanie-nóż Jeśli twoja ucieczka wygląda jak rozwój, możesz biec bardzo długo, nie ruszając się z miejsca.